Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 113798.27 kilometrów w tym 30711.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 579179 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Czechy

Dystans całkowity:5542.57 km (w terenie 1400.54 km; 25.27%)
Czas w ruchu:281:18
Średnia prędkość:16.32 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Suma podjazdów:87734 m
Liczba aktywności:67
Średnio na aktywność:82.72 km i 5h 06m
Więcej statystyk
  • DST 77.35km
  • Teren 30.00km
  • Czas 05:23
  • VAVG 14.37km/h
  • VMAX 61.00km/h
  • Podjazdy 1389m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Park Narodowy Podyjí/Thayatal

Niedziela, 18 czerwca 2023 · dodano: 30.08.2023 | Komentarze 3

Ostatni dzień wyjazdu. Zaczynamy w Lukov (gdzie nocujemy, Penzion Sarton, godny polecenia). Na początek przez Horní Břečkov, Lesná nad zbiornik Vranov.

Następnie Vranov nad Dyjí. Widok na pałac. Już w XI w. był w tym miejscu drewniany gród. w XIII w. zbudowano murowany zamek. Dzisiejszy pochodzi z XVII w.


Następnie jedziemy z biegiem Dyjí:

Hamerská Lavká:


Čížov. Muzeum Żelaznej Kurtyny. W takim miejscu doceniam fakt, że obecnie mamy możliwość swobodnego przekraczania granic... Możemy skoczyć sobie na rower do Czech, potem zajrzeć do Austrii i wrócić znów do Czech, na luzie, bez ograniczeń. I niech tak już zostanie.


Wjeżdżamy do Austrii. Oto zamek Hardegg. Zamknięty do odwołania ale to nic. Warto tam pojechać bo jest po prostu przepięknie. Można sobie usiąść na ławeczce obok kościoła i podziwiać:


Następnie jedziemy do zamku Kaja. Można zwiedzać. Jest ciekawy tylko troszkę zaniedbany.





A potem kolejne niesamowite miejsce. Heiliger Stein. 12 kamieni, z których największy posiada kuliste wgłębienia. Dawno temu w tym miejscu była osada a kamienie stanowiły miejsce kultu. Musiały być bardzo ważne bo gdy nastało chrześcijaństwo nie zniszczono ich tylko obok wzniesiono kościół a woda zbierająca się w zagłębieniach kamieni miała (i pewnie nadal ma) właściwości uzdrawiające. Pamiątką po jednym z uzdrowień jest stojąca obok kapliczka poświęcona Maryi. Kościół niestety został zburzony, zachowały się fundamenty. Nad nimi zbudowano taras widokowy.



Dojeżdżamy do Znojmo. Jednego z najpiękniejszych miasteczek na Morawach. Nie ma sensu rozpisywać się o uroku Starego Miasta, o prawdziwie średniowiecznym klimacie. To trzeba zobaczyć. Rynek Tomasza Masaryka (pod nim podziemna trasa turystyczna):

Rotunda św. Katarzyny z XII w.

I zapierający dech widok na miasto i rzekę. Po lewej kościół św. Mikołaja:

I na koniec ruiny XV-wiecznego zamku  Nový Hrádek. Można zwiedzać. Wśród zamkowych ruin biegają duże (i bardzo rzadkie) zielone jaszczurki. Tak się ten gatunek nazywa. Po prostu: jaszczurka zielona. Upodobały sobie to miejsce i jest ich tu całkiem sporo. Same ruiny też ciekawe, jest co zwiedzać.




Wracamy do auta, spakować się i do domu.




  • DST 83.68km
  • Teren 40.00km
  • Czas 05:07
  • VAVG 16.35km/h
  • VMAX 56.10km/h
  • Podjazdy 1311m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zamki

Sobota, 17 czerwca 2023 · dodano: 30.08.2023 | Komentarze 3

Dziś będzie bardzo ciekawy dzień. Zamki na pograniczu Czech i Austrii. Mnóstwo zwiedzania czyli to, co wszyscy lubimy. Niestety pogoda była trochę średnia bo w połowie drogi dopadła nas burza i konkretna pompa z nieba a akurat byliśmy w otwartym terenie. Potem burze krążyły wokół ale mieliśmy szczęście i resztę trasy już bez deszczu. Do tego silny, irytujący wiatr prosto w paszczę. Pierwszy zamek Frejštein. Znajduje się na stromym cyplu nad rzeką Dyji. Pochodzi z XIII w. Zamek jest opuszczony, w sensie wstęp wolny, ale nie ma śmieci ani dewastacji.




Wjeżdżamy do Austrii. Oto fortyfikacje miejskie Drosendorf:


Kolejny zamek Eibenstein. Ale niestety nie znaleźliśmy doń żadnej drogi ani ścieżki więc niestety tylko zdjęcie znad rzeki:

Raabs an der Thaya. (to wciąż ta sama rzeka, ma tylko dwa imiona, Dyje zwą ją Czesi a Thaya Austriacy). Wspaniały zamek z XI wieku. Niestety zwiedzanie tylko z przewodnikiem a nie mamy czasu by czekać godzinę.


I prawdziwa perełka zamek Kollmitz. Pochodzi z XIII w. Można zwiedzać. Oprócz biletów dostajemy folder z planem i ogromne klucze do wież obronnych. Miejsce jest niesamowite, po prostu bajkowe. A do tego bardzo miło. Opiekunka zamku martwi się żebyśmy czasem nie jechali w góry bo idzie burza. Ku jej uldze nasza dalsza droga wiedzie do miejscowości poniżej. A burza cudem ominęła zamek i ruszyła w drugą stronę.










Po prawej burza, po lewej burza... Ale udało się suchym kołem. W tej części Austrii podoba mi się spokój. Drogi puste, aut mało, ludzie wolą spędzać czas w kawiarniach lub swoich ogródkach.

Jeszcze pałac Riegersburg. Ale ogrodzony i zamknięty, foto przez bramę.





  • DST 70.57km
  • Teren 25.00km
  • Czas 04:33
  • VAVG 15.51km/h
  • VMAX 53.70km/h
  • Podjazdy 1178m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rumburak

Piątek, 16 czerwca 2023 · dodano: 30.08.2023 | Komentarze 3

Morawy część druga. Znacznie bardziej wymagająca. Inna ale równie przepiękna. Startujemy z miejscowości Štítary. Na początek fundujemy sobie terenowy wpych:

Potem na punkt widokowy na rzekę Dyja. Coś pięknego...


Po drodze ruiny kapliczki:

I główna atrakcja dzisiejszej wycieczki. Wieża widokowa Rumburak. Własność prywatna ale turyści mile widziani, obok jest restauracja i figury związane z filmem a w sklepiku mnóstwo rumburakowych gażdetów. Super pomysł. Prosimy więcej takich.




Zamek Bitov i punkt widokowy obok zamku:



Tutaj jest jak w górach:

 Pałac Uherčice. Niestety spóźniliśmy się, już zamknięte...

Zamek Bitov widziany z drugiego brzegu rzeki:


Zamek Cornštejn. Nie zwiedzamy gdyż zbliża się już godzina zamknięcia.


Zbiornik Vranov. Można pojechać na zaporę. Jest też most tylko dla pieszych i rowerzystów.



Wracamy do auta, spakować rowery i jedziemy do Lukov gdzie mamy nocleg.




  • DST 78.17km
  • Teren 25.00km
  • Czas 04:35
  • VAVG 17.06km/h
  • VMAX 53.20km/h
  • Podjazdy 879m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Moravský Krumlov

Poniedziałek, 29 maja 2023 · dodano: 30.08.2023 | Komentarze 0




  • DST 110.20km
  • Teren 35.00km
  • Czas 06:36
  • VAVG 16.70km/h
  • VMAX 49.90km/h
  • Podjazdy 1106m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Falkenstein

Niedziela, 28 maja 2023 · dodano: 30.08.2023 | Komentarze 0




  • DST 117.55km
  • Teren 40.00km
  • Czas 06:52
  • VAVG 17.12km/h
  • VMAX 48.60km/h
  • Podjazdy 857m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieże, wzgórza, winnice

Sobota, 27 maja 2023 · dodano: 30.08.2023 | Komentarze 0




  • DST 110.34km
  • Teren 50.00km
  • Czas 07:27
  • VAVG 14.81km/h
  • VMAX 53.80km/h
  • Podjazdy 1070m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Morawy Południowe

Piątek, 26 maja 2023 · dodano: 30.08.2023 | Komentarze 0




  • DST 86.57km
  • Teren 10.00km
  • Czas 05:22
  • VAVG 16.13km/h
  • VMAX 46.90km/h
  • Podjazdy 1514m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Morawski Kras

Czwartek, 25 maja 2023 · dodano: 30.08.2023 | Komentarze 0




  • DST 132.81km
  • Czas 06:13
  • VAVG 21.36km/h
  • VMAX 42.10km/h
  • Podjazdy 619m
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czechowice-Dziedzice - Krzanowice

Sobota, 24 września 2022 · dodano: 04.10.2022 | Komentarze 0

Rano jedziemy pociągiem do Czechowic-Dziedzic. Spotkaliśmy znajomych rowerzystów, Damiana i Mateusza więc podróż minęła prędko, na rozmaitych opowieściach.
Przez Landek, Mnich, Drogomyśl, Pruchną, Kończyce jedziemy do początku Żelaznego Szlaku Rowerowego. Ma 54 km jednak tylko 15 km to droga rowerowa z prawdziwego zdarzenia. To ten odcinek biegnący po dawnym torowisku. Reszta wiedzie drogami publicznymi o małym natężeniu ruchu lub lokalnymi rowerówkami. Mimo wszystko przyjemnie się nim jedzie. W Karvinie porzucamy szlak by przez miejscowości Doubrava, Bohumin, Šilheřovice, Hať dojechać do Tworkowa. Chcieliśmy zobaczyć tamtejszy pałac ale nie polecam. Rowerów nie wolno wprowadzać na teren pałacowy, trzeba zostawić na zewnątrz. A gdyby ktoś nie doczytał na bramie to z budki zaraz wyleci wrzeszczący strażnik... Idąc tym tokiem rozumowania powinni zabronić wjazdu wózków na teren pałacowy. Rozumiem zakaz jazdy rowerem ale prowadzenia? Nie polecam i jeszcze raz nie polecam. Omijać z daleka.
Noclegi mamy w Krzanowicach, pensjonat Moravia. Tu polecam i jeszcze raz polecam. Zadbane miejsce, nie ma problemu z przechowaniem rowerów, cieplutko, bardzo miła opiekunka obiektu i pyszne śniadanie.

Zamek w Kończycach Małych. Trafiliśmy na jarmark, można kupić mnóstwo lokalnych produktów:


Żelazny Szlak:



Po drodze:




  • DST 104.99km
  • Teren 20.00km
  • Czas 06:05
  • VAVG 17.26km/h
  • VMAX 59.40km/h
  • Podjazdy 1204m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Hradec nad Moravicí

Niedziela, 20 czerwca 2021 · dodano: 23.06.2021 | Komentarze 0

Wycieczkę rozpoczynamy w miejscowości Hať. Na początek umocnienia w okolicy miejscowości Darkovice. Powstały w latach 1935-1939. Pierwszy schron, tuż przy drodze otoczony zaporami przeciwczołgowymi i zasiekami wygląda jak nowy. Obok stoi czołg T-34. Mieści muzeum ale trwa remont i trzeba poczekać. Na otarcie łez po drugiej stronie drogi jest kolejny czołg, nie ogrodzony, można podejść.


Kawałeczek dalej, na polu, mamy następny schron. Opuszczony ale czyściutki.

A potem kolejny (mieści muzeum) i kolejny (remont, powstaje w nim kolejne muzeum), schronów jest mnóstwo, pomiędzy nimi trafiają się drogi rowerowe...
Następną atrakcją jest czatownia w miejscowości Kozmice, są tam mokradła i stawy oraz wieża obserwacyjna. Niestety na tym obszarze panuje susza, wody bardzo mało ale nawet teraz ptaków sporo, jest na co popatrzeć, warto zajrzeć.


Kolejnym miejscem wartym odwiedzin jest Pomnik II wojny światowej w miejscowości Hrabyně. Wnętrze betonowego monumentu mieści muzeum (bilety do nabycia w pawilonie przy parkingu). Obok ustawiono pojazdy opancerzone i czołgi, na wszystkie można wchodzić. My prowadziliśmy tam rowery, w ogóle później okazało się, że do większości miejsc można wchodzić z rowerem ale należy prowadzić.


Jedziemy dalej. Następny cel to wieża widokowa Šance koło miejscowości Jakubčovice. Niestety zamknięta, jest kartka z telefonem by dostać klucze ale tuż obok nas, nad górami, formuje się burza, wobec czego pędzimy dalej by zdążyć przed deszczem. Nazwa wieży wiąże się z szańcami właśnie, obok są umocnienia obronne z XVIII wieku. W kępie drzew po lewej są owe wały obronne, z zewnątrz wygląda na zwykłe zarośla ale można tam śmiało iść, syfu nie ma, wewnątrz jest polana otoczona wałami ziemnymi.

Zjeżdżamy do miasta Hradec nad Moravicí. Prastary gród, istniał już w X wieku, zamek stał tu chyba od zawsze, tylko przebudowywany zgodnie z wymogami danej epoki. Obecnie jest narodowym zabytkiem kultury, posiada bogate zbiory i pierwotne umeblowanie i w ogóle... Turystów sporo a my, fujary, zasugerowaliśmy się zakazem wjazdu rowerów, co (jak się później okazało) u nas znaczy "rowerzyści won" a u Czechów "zleź z roweru i właź" i nie weszliśmy na dziedziniec. Zwiedzania i tak by nie było bo czasu mało (musimy dziś wrócić do Cze-wy) ale coś więcej by się zobaczyło... Za to jedziemy wzdłuż murów, co także jest atrakcją, gdzieś na końcu ogromnego parku ma być wieża widokowa. Mur jest coraz niższy, bardziej zniszczony, wreszcie pojawia się wyłom i można podjechać do samej wieży. z czego korzystają liczni turyści. Park przypomina w tym miejscu las, mało kto tam zagląda.




Tymczasem burza zmieniła kierunek, zebrała swoje flanki, które zaczynały nas okrążać i ruszyła w stronę gór. Na szczęście. Możemy spokojnie jechać do kolejnej strakcji: akweduktu. Kanał Weisshuhn. Zbudowany w XIX wieku dla papierni w Žimrovicach. Był używany do spływu drewna i produkcji energii elektrycznej. Kanał został wybudowany wśród skalistych wzgórz, ma tunele i całość jest bardzo malownicza. Nie doszłam do końca, bo zrobiło się strasznie wąsko, dziurawo i bałam się, że wpadnie mi tam rower. Bo ciamajda jestem, warto o tym pamiętać. Zawróciłam w połowie drogi, Rafał zwiedził do końca, może następnym razem mi się uda. Za to posiedziałam na schodkach nad wodą, można się było ochlapać, jest czysta.


Wracamy do miasta (jest droga rowerowa) i kierujemy się w drogę powrotną. Odwiedzamy renesansowy pałac w miejscowości Raduň.

I jeszcze pałac w miejscowości Kravaře.

Wracamy do auta, spakować się i do domu.