Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 108753.48 kilometrów w tym 28749.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 554358 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 132.90km
  • Teren 20.00km
  • VMAX 39.70km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Okolice Lublińca

Poniedziałek, 28 października 2013 · dodano: 28.10.2013 | Komentarze 4

Wiało, że łeb urwać chciało... Zamek, trzy pałace i próba odszukania tajemniczego schronu podziemnego...
Dzień urlopu, pogoda dobra, więc można jechać. Jedynie silny wiatr dokucza. Tak silny, że często spycha z drogi. Wieje z południowego-zachodu a my podążamy na zachód, męcząc się przy tym okrutnie. Przez Boronów i Koszęcin do Lublińca. Tam odwiedziny w zamku.
Zamek wzniesiono w XIII wieku z inicjatywy Władysława Opolczyka, co to darł koty z Jagiełłą. Poszło o antypolską politykę Opolczyka.
W wyniku sporu Opolczyk włości utracił a Lubliniec dostał Spytko z Melsztyna, potem władali nim książęta opolscy.
W XIX wieku mieścił szpital psychiatryczny i było tak do lat 70'tych XX wieku.
Potem opustoszały popadał w ruinę. W 1999 roku powołano do życia fundację Zamek Lubliniecki. Wyremontowany mieści obecnie restaurację i hotel.

Zamek Lubliniecki © Skowronek

Potem udaliśmy się do pałacu Kitzingów w Ciasnej. W przewodniku napisali, że mieści Dom Dziecka ale po dotarciu na miejsce zastaliśmy obiekt opustoszały a park zdziczały. Przez furtkę na tyłach dostaliśmy się na teren pałacowy. Zdziczały ale na szczęście nie zdewastowany, ktoś dba o ten pałac.
Pałac w Ciasnej © Skowronek

Potem udaliśmy się do Sierakowa Śląskiego, gdyż na mapie zaznaczono podziemny 3-kondygnacyjny schron. Niestety, nie udaje się go ani znaleźć ani uzyskać bliższych informacji na jego temat.
Gdzieś tu powinien być podziemny schron © Skowronek

W Sierakowie Śląskim jest też pałac. Również należał do von Kitzingów i zbudowany został w XIX wieku.
Teren wokół pałacu jest nie ogrodzony, można obejrzeć z zewnątrz. Ktoś tu mieszka bo przed wejściem są kwiaty a po niewielkim parku spaceruje kilka kur. Dlatego też nie pchamy się tam, skoro ktoś tu mieszka to nie można zakłócać jego spokoju. Zabytek powoli popada w ruinę.
Pałac w Sierakowie Śląskim © Skowronek

Potem pojechaliśmy do Patoki. Pałac znajdziemy obok punktu skupu słomy. Obok jest prywatny budynek mieszkalny, lecz pałacowe bramy są otwarte i turystów nikt nie goni.
Pałac zbudowano w XIX wieku. Należał do von Radolina. Zabytek jest opuszczony lecz nie zniszczony. Elewacja w fazie remontu a park zadbany. Jakby ktoś chciał to jest na sprzedaż.
Pałac w Patoce © Skowronek

Po obejrzeniu pałacu ruszamy dalej. W międzyczasie taka oto przygoda: spod sklepu wyjeżdża nastolatek na skuterze. Bez kasku, rzecz jasna. Myślisz, że spojrzy to-to na drogę zanim ruszy? Nic z tego, łeb pusty.
Przewidując taki obrót sprawy (ma się to doświadczenie, he he...) odbijam zawczasu tak, by mnie nie rozjechał, następnie wracam i jak mu nie ryknę prosto do ucha: "KU...WA!!! OGLĄDAJ SIĘ JAK WYJEŻDŻASZ NA DROGĘ TY... BARANIE JEDEN!!!!". A głos wciąż mam zachrypnięty, więc efekt stosowny był. Młodzieniec nie dyskutował, przeto jedziemy dalej. Uważam, że na skuter powinno być prawo jazdy, tak jak na motocykl. Gówniarze stwarzają tyle zagrożenia na drogach, że powinni im egzamin normalny robić i tyle.
Piękny dąb © Skowronek

Jedna z leśnych ścieżek © Skowronek

Przez Ługi-Radły i Wilczą Górę do miejscowości Kuleje. Tutaj podziwiamy przepiękny, wyczarowany przez wiatr zachód słońca.
Kuleje - zachód słońca © Skowronek

Jeszcze jedno ującie zachodu słońca © Skowronek

Następnie Bór Zapilski, Węglowice, Puszczew, Cisie, Blachownia i już jest Cze-wa.
Mieliśmy jeszcze skoczyć w parę miejsc ale dzień za krótki.





Komentarze
Skowronek
| 16:40 niedziela, 3 listopada 2013 | linkuj Do każdego należy przemawiać w jego języku;)
mors
| 15:44 niedziela, 3 listopada 2013 | linkuj Aż się musiał upewnić, na jakim blogu jestem - nie spodziewałem się po Tobie takiej dydaktyki... ;)

A zabytki... wszędzie te ruiny i pustostany, aż przygnębienie bierze. ;)
Skowronek
| 13:06 wtorek, 29 października 2013 | linkuj Dzień urlopu był. Na takie wojaże po pracy to sił nie ma:) Opis w czwartek.
mors
| 19:31 poniedziałek, 28 października 2013 | linkuj Ale to chyba nie po pracy? ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!