Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 108753.48 kilometrów w tym 28749.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 554358 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 50.93km
  • Teren 25.00km
  • Czas 03:43
  • VAVG 13.70km/h
  • VMAX 64.10km/h
  • Podjazdy 1453m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rudawy Janowickie

Poniedziałek, 10 sierpnia 2020 · dodano: 15.08.2020 | Komentarze 0

Wydawało się, że kolejny urlop spędzimy w domu. R nie wykazywał w tej kwestii zainteresowania, raczej krytykę wszelakich pomysłów. W końcu, nie zważając na jego gadanie, zamówiłam kwaterę w Karpnikach koło Jeleniej Góry. Tylko 5 dni, od poniedziałku do piątku, bo potem miejsc brak. Akurat skończyłam kolejną książkę Joanny Lamparskiej, toteż opisane w niej miejsca obejrzę sobie na żywo. Byliśmy tu 8 lat temu i jestem ciekawa jak to wszystko wygląda obecnie.
Zapowiadają upały, co mnie fest przeraża, zwłaszcza, że od roku nie jeździłam po górach, ale trudno, jakoś trzeba przetrwać.
Początkowo mieliśmy wziąć szosy ale w końcu padło na górale. Zapewnią większą swobodę.
W południe dowlekliśmy się na miejsce. Gospodynię od razu polubiłam: na wstępie zaproponowała, że pożyczy nam... Książkę Lamparskiej:))) W ogóle kwaterka bardzo fajna.
No dobrze, wypakować graty i jedziemy. Na początek asfaltowy podjazd na Przełęcz Karpnicką, gdzie wjeżdżamy w teren. Jedziemy do skał Piec i Skalny Most.



Następnie zjazd do Janowic Wielkich. Zamek i malowniczy most kolejowy.


Teraz podjazd do słynnej Miedzianki. Tak było:

A tak jest:

Są też resztki cmentarza (ogrodzony drutem kolczastym, nie idzie wejść) oraz zapadliska.

Z Miedzianki jedziemy w terenie do Wieściszowic. Jest ładnie ale podjazdy dają w kość a zjazdy... Pomińmy je milczeniem.


Przy Kolorowych Jeziorkach tłum ale nawet da się przejechać. Niestety same jeziorka wyglądają mizernie w porównaniu do stanu z 2012 r. Turkusowe jest zdechłozielone a purpurowego niemal nie ma. Skała na drugim zdjęciu niegdyś otoczona była wodą... Podjechaliśmy też do Zielonego Jeziorka, tam mało kto łazi ale jest dzielna 3-latka z rodzicami i kolekcją kamieni. Samo jeziorko... To także pomińmy milczeniem.



Potem żeśmy podjechali na Dolomity i do nieczynnego kamieniołomu ale gdyby nie mapa i resztki wieży to byś nie powiedział, że tam kamieniołom był, takie zarośnięte. A następnie dostojnie wpełzłam na Przełęcz Pod Bobrzakiem. Nawet dałam radę. Na koniec dowlekliśmy się z powrotem do Karpnik, po drodze oglądając jeszcze zamek i ruiny kościoła ewangelickiego.






Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!