Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 108753.48 kilometrów w tym 28749.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 554358 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 48.77km
  • Czas 02:29
  • VAVG 19.64km/h
  • VMAX 37.30km/h
  • Podjazdy 62m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tulln

Środa, 9 sierpnia 2023 · dodano: 25.08.2023 | Komentarze 2

Plan był taki: przyjeżdżamy do Austrii, w kwaterze zostawimy bagaże i jedziemy do Wiednia lewym brzegiem Dunaju a wracamy prawym. Niestety, leje. Z trzech części planu zrealizowano tylko dwie czyli przyjazd do Austrii i dotarcie do kwatery. Plus wywiad odnośnie możliwości zostawienia auta na kilka dni na parkingu (zajmującym ogromny teren za torami i równie duży przed torami) przy dworcu w Tullnereld. Chcieliśmy koniecznie zapłacić ale ani automatu, ani żadnej informacji. W końcu na dworcu nam uświadomiono, że parking jest darmowy. Nadal pada, toteż zjedliśmy obiad w kwaterze (znaczy zrobiliśmy go sami, korzysta się z kuchni wspólnej z gospodarzem, widzę, że to tam norma) i dopiero o 17:00 dało się wyjść na rower. Pojechaliśmy na dworzec autem, wypakować rowery i w drogę. Z dworca do samego Tulln an der Donau biegnie droga rowerowa, początkowo wzdłuż krajówki ale prędko ucieka nad kanał Große Tulln, który wpada do Dunaju. A nad Dunajem spotyka się z Donauradweg.

Tulln. Jedno z najstarszych miast w Austrii. Fontanna Nibelungów:

Tulln. Wieża obronna z IV w.

Przejeżdżamy przez most i jedziemy do zapory, nad którą góruje zamek Greifenstein. Niestety znów nadciągają deszczowe chmury i po chwili leje jak z cebra. Przeczekaliśmy pod daszkiem nieczynnej restauracji (wraz z nami inni rowerzyści i emeryci ze stadkiem psów). Na szczęście prędko przeszło. Jadąc drugim brzegiem Dunaju wracamy do Tulln gdzie wjeżdżamy na drogę rowerową wzdłuż kolejnego kanału. Widzę, że w Austrii jeśli jest rzeka, rzeczka czy kanał to jej brzegiem musi biec rowerówka i basta. Wszędzie jest to tak pomyślane, że gdy droga rowerowa zbliża się do drogi dla aut jest przygotowany przejazd pod tą drogą, zwykle pod mostem. Podobnie jest z torami kolejowymi.  Do kwatery wracamy w sam raz przed zmrokiem.
Pierwsze spotkanie z Donauradweg:

Wieczór nad Dunajem:


Kategoria 0-50 km, AUSTRIA, Wyprawa



Komentarze
Skowronek
| 21:27 niedziela, 27 sierpnia 2023 | linkuj Tak, od 9 do 13 sierpnia:) Dobrze, że popołudniu przestało padać bo być tak blisko doskonałych dróg rowerowych i nie móc z nich skorzystać... Dziś uzupełniłam też jeden dzień wyjazdu na Podlasie. Jutro kolejny, wyślę Ci też ślad Bratysławy:)
panther
| 19:18 niedziela, 27 sierpnia 2023 | linkuj Rozumiem, że 9 sierpnia rozpoczęła się wyprawa do Austrii?
Mimo deszczu udało się przejechać kilometry i zrobić rozpoznanie ;-)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!