Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 108753.48 kilometrów w tym 28749.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 554358 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 60.13km
  • Teren 2.00km
  • Czas 03:27
  • VAVG 17.43km/h
  • VMAX 65.00km/h
  • Kalorie 1170kcal
  • Podjazdy 1438m
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 1. Magurka i Żar czyli wspomnień czar

Piątek, 17 maja 2013 · dodano: 19.05.2013 | Komentarze 7

Trza poćwiczyć. Trza koniecznie poćwiczyć podjazdy. Taka oto refleksyja naszła drużynę po dokonaniu analizy pewnej zamierzonej trasy. A oto i poligon ćwiczebny.
Zwierzaki zostały pod opieką mojej siostry a my, na początek, dojechaliśmy sobie do Straconki, dzielnicy Bielska-Białej. Nieco późno, gdyż na drogach tłok.
Obok kościoła jest ogromny parking, gdzie zostaje autko, my zaś udajem się na rowerową wycieczkę. Podjeżdżamy na Przełęcz Przegibek a następnie na Górę Żar. Pewno każdy zna owe podjazdy, nic trudnego, nie ma się co chwalić. Ewentualnie tu jest profil podjazdu na Żar.
Żar to dość ważne dla mnie miejsce, dawniej dla piechura (PTTK), potem dla rowerzystki. Niby komercyjna góra ale jakoś tak pozytywnie się kojarzy. Choć rzec muszę, iż ostatnio lżej mi się podjeżdżało.
Na widokowym tarasie chwila przerwy, następnie pieczątka do książeczki w górnej stacji kolejki (pan jak zawsze bardzo miły) i zjazd z powrotem do Międzybrodzia.
Podążamy do Łodygowic, początkowo jadąc wzdłuż brzegów Jeziora Międzybrodzkiego i Żywieckiego. W Łodygowicach znajduje się dwór obronny (przebudowany). A fortyfikacje były dziełem imć pana wojewody Stanisława Warszyckiego, który był również właścicielem fortalicji w Dankowie koło Krzepic.
W Łodygowicach znajduje się również zabytkowy, drewniany kościół pod wezwaniem Świętych Szymona i Judy Tadeusza.
Z Łodygowic jedziemy do Wilkowic i podjeżdżamy na Magurkę Wilkowicką. Ten to jest podjazd konkretny. Poprzednio podjeżdżało mi się lekko i radośnie. Dziś już tak radośnie nie jest. Wprawdzie wjechałam na raz, bez zatrzymywania się, ale w takim tempie, że jakby sobie obok żwawo truchtał piechurek, tobyśmy mogli spokojnie konwersować. Tu jest profil podjazdu na Magurkę Wilkowicką.
W schronisku oczywiście pieczątka, chwila przerwy i zjazd niebieskim szlakiem z powrotem do Przełęczy Przegibek. To znaczy gdzie się da to się jedzie a jak kamieni za dużo to się nie jedzie. A z Przegibka zjazd do Straconki, załadować rowery i w dalszą drogę - do Ustronia.
Straszyło dziś deszczem, lecz szczęściem ulewa nas nie dopadła. Na podjazdach człekowi gorąco, na zjazdach zębami dzwonił. Z zimna, nie ze strachu.
Rzec jeszcze trzeba, że, dzięki niepewnej pogodzie, ludzie nie ciągnęli dziś na Żar i droga niemal pustą była. Na Magurce również spokój, bo zakaz wjazdu. No, może z wyjątkiem jednej wielkiej, leśnej ciężarówy, cośmy się ledwo minęły. A na Przegibek ruch spory.

Na Przełęczy Przegibek © Skowronek

Widok z Góry Żar © Skowronek

Końcówka podjazdu © Skowronek

Zbiornik Wodny Żar © Skowronek

Zabytkowy kościół w Łodygowicach © Skowronek

Dwór obronny w Łodygowicach © Skowronek

Magurka Wilkowicka © Skowronek





Komentarze
jeremiks
| 09:19 poniedziałek, 20 maja 2013 | linkuj No teraz już wiem w 100%, że jesteś wielka!!! Nie muszę chyba pisać, że znam te podjazdy niemal na pamięć :))) pzdr
EdytKa
| 05:35 poniedziałek, 20 maja 2013 | linkuj Góry uzależniają :)
mors
| 21:54 niedziela, 19 maja 2013 | linkuj "Wprawdzie wjechałam na raz, bez zatrzymywania się" - a jest jakiś podjazd którego nie pokonałaś na raz? Z asfaltowych to pewnie żaden... ;>
Skowronek
| 21:12 niedziela, 19 maja 2013 | linkuj Dziękuję:) Ano, tak te góry ciągną - jak raz człek wyruszy, to przepadł.
stin14
| 20:15 niedziela, 19 maja 2013 | linkuj Świetny wyjazd. Jak zobaczyłem fotki od razu zatęskniłem za górami.
Skowronek
| 19:29 niedziela, 19 maja 2013 | linkuj Już są, napisałam relację a potem stopniowo dodawałam foteczki:)
Osobiście bardziej wolę podjazdy niż zjazdy:)
panther
| 19:18 niedziela, 19 maja 2013 | linkuj Troszku zdjęć z relacji mi brakuje...
Podjazdy...no moją najmocniejszą stroną również nie są...
Jedno pocieszające w tym wszystkim, są podjazdy, będą i zjazdy ;-)
Pozdrawiam serdecznie
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!