Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 112823.66 kilometrów w tym 30192.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.57 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 573362 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 58.40km
  • Teren 15.00km
  • VMAX 45.70km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 5. Janowiec i poszukiwanie skamieniałości

Niedziela, 7 września 2014 · dodano: 12.09.2014 | Komentarze 0

Kolejny dzień rowerkowania w okolicach Kazimierza Dolnego. Na początek przeprawa promem do Janowca. Sporo ludzi korzysta z promu, koszt przeprawy 6 zł, rowery płyną gratis.
Na promie
Na promie © Skowronek
Celem są ruiny zamku. Niestety, dziedziniec szpecą namioty i inne akcesoria imprezy, która odbędzie się za kilka godzin, połowa zamku jest zamknięta. W dodatku odkąd byłam tu ostatnio (czyli od 20 lat) nie zrobili nic. Mury kruszeją i nie widać by coś z tym robiono. A bilety drogie. Pani w kasie nigdy nie słyszała o rzeczy tak dziwnej jak pieczątka ozdobna. Jedno, wielkie rozczarowanie.
Jedynie wystawa czasowa "Fajans holenderski" jest super. Przepięknie zdobione XVIII- i XIX-wieczne naczynia.
Zamek w Janowcu
Zamek w Janowcu © Skowronek
Pierwotny zamek
Pierwotny zamek © Skowronek
Zamek renesansowy
Zamek renesansowy © Skowronek
Fragment ekspozycji (wystawa
Fragment ekspozycji (wystawa "Fajans holenderski") © Skowronek
Wystawa
Wystawa "Fajans holenderski" © Skowronek
Ściany zamku
Ściany zamku © Skowronek
Zamek w Janowcu
Zamek w Janowcu © Skowronek
Przed zamkową bramą
Przed zamkową bramą © Skowronek
Można też obejrzeć dwór i spichlerz. Te obiekty i wystawy wewnątrz nich są całkiem dobre, można się wiele dowiedzieć. Wrażenie robią zwłaszcza zdjęcia masowych przepraw przez Wisłę, promy, tratwy, na których codziennie przeprawiano stadka krów i koni i to jeszcze w latach 80'tych XX wieku.
Dwór z Moniak
Dwór z Moniak © Skowronek
Wnętrze dworu
Wnętrze dworu © Skowronek
Inne pomieszczenie we dworze
Inne pomieszczenie we dworze © Skowronek
Następnie (częściowo piachami, częściowo asfaltem) dojeżdżamy do kamieniołomu w Nasiłowie. Rzecz jasna, żadnego drogowskazu doń turysta nie uświadczy. Ale w końcu żeśmy trafili. Przyjechaliśmy do niego, ponieważ oglądając wystawę w Muzeum Przyrodniczym, zauważyłam, że większość okazów pochodzi właśnie stąd.
Dostałam pozwolenie na dłuższe poszukiwania skarbów, więc buszuję wśród skał. Niemal każdy kawałek kredowej skały kryje skamieniałe muszle. Jest ich mnóstwo. Wyglądają jakby dopiero były z wody wyjęte. Poza tym jest sporo odcisków koralowców i gąbek. Ja tam jednak poluję na belemnity. Wreszcie jest sukces. Wprawdzie niekompletny ale samodzielnie znaleziony. Niestety nie ma zdjęć, gdyż zbyt zajęta byłam polowaniem na skarby.
W ogóle takie buszowanie po kamieniołomach to świetna zabawa. Poszukiwanie skamieniałości, minerałów, śladów po dawnych jaskiniach.
Łowy przerywa narzekanie, że gorąco i nuda. Zatem trza się zbierać. Proponuję ścieżkę wzdłuż Wisły, piachu na pewno nie będzie. Na początku jest ładna, potem coraz gorsza. Ogromne kałuże (z wodą zaglonioną i mocno cuchnącą), błocko i komary. Rafał jest zły ale przecież nie ma piachu, prawda?
Jedziemy tak dłuższy czas aż dojeżdżamy do asfaltu. Potem przez most na Wiśle i jesteśmy w Puławach. Zaglądamy do informacji turystycznej (nie polecam, obsługa do kitu) i zwiedzamy pałac Lubomirskich. Mieści Instytut Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa oraz niedużą ekspozycję. Przy okazji dowiaduję się, że gleby w naszych okolicach są bardzo słabej jakości oraz poznaję historię Floty Wiślanej.
Wokół pałacu rozciąga się piękny park, objeżdżamy cały. W Puławach zjedliśmy też pyszny obiad.
Dawna kaplica pałacowa (obecnie kościół parafialny)
Dawna kaplica pałacowa (obecnie kościół parafialny) © Skowronek
Widok na pałac Czartoryskich w Puławach
Widok na pałac Czartoryskich w Puławach © Skowronek
Sala Gotycka w pałacu w Puławach
Sala Gotycka w pałacu w Puławach © Skowronek
Ekspozycja poświęcona Flocie Wiślanej
Ekspozycja poświęcona Flocie Wiślanej © Skowronek
Świątynia Sybilli w pałacowym parku
Świątynia Sybilli w pałacowym parku © Skowronek
Ciekawe drzewo w parku
Ciekawe drzewo w parku © Skowronek
Czas kierować się już z powrotem. Do Bochotnicy można dojechać ścieżką rowerową wzdłuż wałów wiślanych. Pełno tu rowerzystów, nie wszyscy jeżdżą jak trzeba: zamiast trzymać się swojej prawej jeżdżą całą szerokością. Takich biorę na kurs kolizyjny i zwiewają jak zające.
Potem kawałek ruchliwym asfaltem i jesteśmy w Kazimierzu. Co się tu dzieje, ludzi tłum, samochodów mnóstwo, ledwo się przecisnąć można.
A po zmroku jedziemy do Kwaskowego Dołu. Przejazd mrocznym wąwozem robi wrażenie. Atmosfera doprawdy fantastyczna. Polecam. Zdjęcia kiepsko wyszły, nie oddają rzeczywistości.
Nocny przejazd przez Kwaskowy Dół
Nocny przejazd przez Kwaskowy Dół © Skowronek
Nocą w wąwozie
Nocą w wąwozie © Skowronek
Ściany wąwozu
Ściany wąwozu © Skowronek
W Kwaskowym Dole
W Kwaskowym Dole © Skowronek





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!