Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 114424.38 kilometrów w tym 31109.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.54 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 582241 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Jura

Dystans całkowity:39079.36 km (w terenie 11833.00 km; 30.28%)
Czas w ruchu:1599:47
Średnia prędkość:20.17 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Suma podjazdów:198189 m
Suma kalorii:25444 kcal
Liczba aktywności:523
Średnio na aktywność:74.72 km i 3h 47m
Więcej statystyk
  • DST 62.05km
  • Czas 02:27
  • VAVG 25.33km/h
  • VMAX 48.20km/h
  • Podjazdy 443m
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Żuraw

Niedziela, 22 marca 2020 · dodano: 22.03.2020 | Komentarze 3

Do południa sypało. Świat wygląda jak posypany cukrem-pudrem. Lecz śnieg prędko znika i po obiedzie można spokojnie wyjść na rower. Zatem w drogę.
Na Kucelińskiej mija nas Damsik i odtąd jedziemy razem. Rzecz jasna z zachowaniem bezpiecznego odstępu (zwłaszcza na podjazdach hi hi). Podążamy przez Kusięta i Małusy do Zagórza. Stamtąd do Żurawia i podjazd na Pańskie czyli górkę z wiatrakiem. Oj, ciężko, nogi mam zmęczone po wczorajszym wyjeździe. Ładnie wyglądają tamtejsze pagórki, między brązami nieśmiało przebija zieleń.
W Krasicach łapie nas śnieżyca, całkiem zabawnie jechać pośród wirujących, białych płatków. Niebawem lądujemy w Mstowie, następnie Gąszczyk, Srocko, Kusięta i dom. Północny wiatr dokuczał, dobrze, że mogłam schować się za chłopakami.


Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 64.77km
  • Czas 02:36
  • VAVG 24.91km/h
  • VMAX 53.30km/h
  • Podjazdy 438m
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Żuraw

Sobota, 21 marca 2020 · dodano: 21.03.2020 | Komentarze 4

Po przyjściu z pracy średnio miałam chęć wyjść. Ale jest sucho a do tego rozpoczęło się Święto Wiosennego Przesilenia. Wypadałoby je uczcić paroma km... Szkoda ładnego dnia. No to jedziemy. Z okazji rozpoczęcia wiosny powiało z Arktyki. Mnie to jakoś szczególnie nie przeszkadza. Lubię chłód bo ma dwie zalety: kardiologicznie samopoczucie lepsze a do tego ludzi mało bo zimna nie lubią. Same plusy.
Podążamy przez Kusięta, Brzyszów, Mstów. Na tym odcinku północny wiatr mocno nas wymęczył. Z Mstowa na Krasice i skręt na Mokrzesz. Nareszcie kawałek z wiatrem. Żuraw, Zagórze (rozkopali asfalt wokół przystanku. NOWY także), Bukowno, Przymiłowice, Olsztyn, Kusięta i dom.


Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 91.72km
  • Czas 03:41
  • VAVG 24.90km/h
  • VMAX 56.20km/h
  • Podjazdy 867m
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niegowa

Środa, 18 marca 2020 · dodano: 18.03.2020 | Komentarze 2

Obojgu wypadł dziś wolny dzień, przeto można spokojnie jechać na dłuższą wycieczkę. Kierunek Niegowa. Miejscowość posiada wybitne walory obronne (czytaj: pełno wokół górek) a ja muszę (chcę?) wzmocnić nożyska. Co by potem nie marudzić. Nawet nie chodzi o to by jakoś szczególnie cisnąć ale o to by podjazdy były czymś normalnym a nie przerażającym.
Jedziemy przez Kusięta, Joachimów, Kotysów, Zrębice, Siedlec do Ostrężnika gdzie skręcamy na Trzebniów. A z Trzebniowa tak zwany podjazd na Gorzków. Jeszcze kawałeczek i jesteśmy w Niegowie. Przy studni postój na zjedzenie kanapki a następnie podjazd pod kościół i za chwilę lądujemy z powrotem w Trzebniowie. Teraz podjazd pod pustelnię Czatachowa i kierunek dom. Suliszowice, Zaborze, Biskupice, Olsztyn, Kusięta i Cze-wa.
Ruch na drogach taki jak zwykle.
Trochę za grubo się ubrałam, trochę nogi bolały ale i tak wyjazd udany.



Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 90.24km
  • Czas 03:40
  • VAVG 24.61km/h
  • VMAX 59.80km/h
  • Podjazdy 674m
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Julianka

Niedziela, 15 marca 2020 · dodano: 15.03.2020 | Komentarze 4

Przed południem jedziemy na rower. Pogoda dziś piękna, zatem i rowerzystów sporo. W pobliżu PKP Raków spotkanie z Poisonkiem. Porozmawialiśmy chwilę i każdy ruszył w swoją trasę. My jedziemy przez Kusięta w stronę Mstowa. Na Passo Małusso mija nas Damsik.
W Mstowie skręt na Krasice, następnie Mokrzesz, Żuraw, Julianka.
W Juliance przerwa nad Niebieskimi Źródłami. A właściwie nad Zbiornikiem Zalesice. Same źródła były niegdyś położone wyżej, dostarczając mieszkańcom wody pitnej ale powiększając zbiornik zniszczono je, teraz stanowią jego część. W słońcu woda mieni się piękną niebiesko-turkusową barwą, można też dojrzeć miejsca, w których biją źródła. W rogu zbiornika są resztki dawnej studni.
Z Julianki podążamy do Janowa. Wiedział ktoś, że w Janowie jest kirkut? A tyle razy go mijaliśmy...
Z Janowa jedziemy do Złotego Potoku. Następnie do Siedlca. Nie lubię tego odcinka wojewódzkiej między Złotym a skrętem na Siedlec. Wąsko, kręto i zawsze trafi się jakiś debil na drodze. Dziś dwóch. Nawet autem nie lubię tam jeździć.
W Siedlcu skręt do Suliszowic a stamtąd przez Zaborze, Biskupice, Olsztyn, Kusięta do domu.
Liczyłam na puste drogi lecz dziś wszyscy ruszyli do lasu i w okolicach Złotego i Olsztyna pełno było aut... Poza tymi rejonami spokój.



Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 129.79km
  • Teren 3.00km
  • Czas 05:06
  • VAVG 25.45km/h
  • VMAX 50.80km/h
  • Podjazdy 607m
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Gidle

Niedziela, 8 marca 2020 · dodano: 08.03.2020 | Komentarze 0

Szosowa wycieczka w 5-osobowym składzie. Kierunek Gidle lecz nieco inną trasą. Rafał wymyślił by pojechać w stronę Kruszyny i potem odbić na Gidle.
Jedziemy przez Kusięta, Małusso, Mstów, Skrzydlów, Nieznanice, Widzów. Tutaj foto przy stadninie. Jej historia sięga XIX wieku, należała do Lubomirskich. Konie widzieliśmy ale niestety zdjęcie wyszło bardzo ciemne.

Teraz przymusowy 3-kilometrowy off-road ale nie jest źle, droga porządnie ubita, lepsza niż niejeden asfalt.


Kolejna miejscowość na trasie to Pławno. Ma ładny rynek, jedziemy także zobaczyć dwór z XIX wieku. Mieści przychodnię i dom dla seniorów. W tygodniu na teren parku pewno można wejść, jednak dziś zamknięte i foto przez dziurę w bramie.

Z Pławna niedaleko do Gidel gdzie urządzamy przerwę, oczywiście w Gidle Cafe. Na serniczek zasłużyliśmy.
Pora kierować się z powrotem na Cze-wę. Podążamy obok kopalni piasku Ruda, kawałek dalej przełazimy przez błoto (most w remoncie), w Zawadzie skręcamy na Pacierzów, lądujemy w Garnku a stamtąd jedziemy do Przyrowa. Teraz skręt na Wiercicę (dobry asfalt i zerowy ruch).

(foto: Robert)
Julianka, Żuraw, Zagórze, Bukowno, Turów, Olsztyn, Kusięta i dom.
Bardzo fajna wycieczka, super mi się jechało. Tempo żwawe jak dla mnie ale to dobrze. Na górkach bliżej Cze-wy nogi bolały fest ale i tak jestem zadowolona.




  • DST 61.33km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:49
  • VAVG 21.77km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Podjazdy 477m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Siedlec

Niedziela, 26 stycznia 2020 · dodano: 26.01.2020 | Komentarze 0

Wraz z Marcinem wybraliśmy się na poobiednią wycieczkę. Nieco zimno lecz pogoda dobra, nie wieje. Trasa to niemal sam asfalt, nieliczne tylko łączniki terenowe. Dziś kierunek Siedlec. Jedziemy tam przez Kusięta, Przymiłowice, Zrębice (i kawałek lasem by uniknąć jazdy krajówką). A powrót przez Suliszowice, Zaborze, Biskupice, Olsztyn i Skrajnicę.
Bardzo fajnie mi się jechało, cały czas równe tempo, żadnego szarpania. Pięknie wyglądały oszronione drzewa. Górek sporo i nogi trochę bolą ale wycieczka super.



Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 50.05km
  • Czas 02:22
  • VAVG 21.15km/h
  • VMAX 52.20km/h
  • Podjazdy 409m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zagórze

Sobota, 25 stycznia 2020 · dodano: 25.01.2020 | Komentarze 0

Asfaltowa pięćdziesiątka po pracy. Fajnie bo słonecznie i nie wiało. Objazd górek w okolicy Zagórza i wizyta przy zanikającym jeziorku krasowym w Kusiętach.



Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 50.70km
  • Czas 02:29
  • VAVG 20.42km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Podjazdy 368m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zagórze

Poniedziałek, 20 stycznia 2020 · dodano: 20.01.2020 | Komentarze 2

Wolny dzień więc po obiedzie jedziemy na rower. Trasa asfaltowa: rowerostrada, Olsztyn, Przymiłowice, Bukowno. Początkowo myślałam o Żurawiu lecz trochę zmarzliśmy i zawróciliśmy w Zagórzu. Turów, Kusięta i dom. Na drogach względny spokój, na jednego kretyna trafiło się czterech miłych. W drodze powrotnej wiatr dokuczał, trochę nogi bolą. Na koniec jeszcze do warzywniaka po pyszne jabłka.


Kategoria 0-50 km, Jura


  • DST 55.39km
  • Teren 40.00km
  • Czas 03:11
  • VAVG 17.40km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Podjazdy 365m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czepurka

Sobota, 21 grudnia 2019 · dodano: 22.12.2019 | Komentarze 0

Miła wycieczka polno - leśna. Razem z nami pojechał Parker. Trasę wymyśliłam w okolice Skowronowa i Pabianic, gdyż tamtejsze wzgórza i wiodące nań ścieżki są bardzo ładne.
Jedziemy szlakiem żółtym pieszym do Sokolich Gór. Następnie do kapliczki św. Idziego. W Zrębicach w ul. Rędzinową (fajny zjazd) i w las. Pędzimy sobie w dół aż do DK46. Przecinamy ją i podjazd na górkę w Skowronowie (ładne widoczki). Kawałeczek asfaltem i obok kapliczki w lewo, w dół. Lądujemy w Czepurce. Następnie Piasek, znów przecinamy DK46 i czarnym szlakiem rowerowym (poprzez śliczne wzgórza) jedziemy do Pabianic (Brus). Dalej czarnym rowerowym do Zrębic. Ten odcinek jest lepszy niż biegnący poniżej czerwony pieszy. Może ciut trudniejszy ale na pewno bardziej widokowy.
Ponownie przez Sokole Góry i pożarówką do domu.






Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 83.18km
  • Teren 30.00km
  • Czas 04:54
  • VAVG 16.98km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Podjazdy 504m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na pierogi

Sobota, 16 listopada 2019 · dodano: 17.11.2019 | Komentarze 3

Jakiś czas temu wymyśliłam, by pojechać do pierogarni "U Babci Marysi" przy DK1. Naturalnie nie DK1 tylko z drugiej strony, od Koziegłówek lokalna droga doń prowadzi. Przejrzeliśmy mapy gminy Koziegłowy. W Koziegłowach byliśmy parę razy, mają ładny rynek, raz przeczesaliśmy okoliczne pola w poszukiwaniu ruin tamtejszego zamku o wdzięcznym imieniu "Żabi Kruk" (nawiasem mówiąc do poszukiwań resztek fundamentów trzeba mieć mnóstwo cierpliwości...) ale raczej rzadko tam zaglądamy bo atrakcji niewiele. W planie jeszcze dwa jeziorka, kładka nad Wartą, Kozia Zagroda i to w zasadzie wszystko.
W 7-osobowej grupie ruszamy spod skansenu. Do Poraja najprostszą drogą: pożarówką i wzdłuż torów. Następnie podążamy obok zbiornika, w stronę Jastrzębia. Na asfalcie w lewo i na wysokości skrętu do Mariny Poraj trzeba wjechać w prawo, w las, na taką drogę:



Jedziemy nią jakiś czas, gdy pojawią się tablice ścieżki przyrodniczej (jak na drugim zdjęciu) trzeba skręcić w lewo, trochę po polach i lądujemy w Gęzynie. Stamtąd asfaltem do Koziegłów a następnie skręt w stronę sanktuarium w Koziegłówkach. Nie podjeżdżamy jednak do samego kościoła tylko skręcamy na pola. Jeszcze tylko pokonać asfaltowy podjazd z ładnym widokiem i jesteśmy w pierogarni.




Wybór pierogów duży, są tradycyjne oraz bardziej wytrawne np. z pieczoną kaczką. Wewnątrz miło. Pierogi smaczne (wybrałam z kaszą gryczaną), porcja (10 sztuk) jak dla mnie odpowiednia, jednak dla panów za mała.
Najedzeni podążamy dalej. Teraz będzie znacznie więcej terenu.
Oto jeziorko na terenie dawnej żwirowni w miejscowości Mysłów. Ładnie tam. W słoneczne dni woda z pewnością mieni się turkusowo.


I drugie, leśne jeziorko, w pobliżu miejscowości Postęp. Znanej z rozlewni wód "Jurajska". 
Na mapie las nie ma swojej nazwy, jest nazwa leśniczówki: Lgota. A w sercu lasu nazwa Lisia Góra. A piszę o tym, gdyż jest interesujący. Inny niż okoliczne lasy. Ma taki jakby górski charakter, bardzo ładny. Jeziorko całkiem spore. Na niektórych mapach nie jest zaznaczone.

W tym miejscu zaczyna się błądzenie, przez przypadek wpadliśmy komuś na posesję (przeprosiłam), przegapiona kładka nad Wartą ale w końcu odnaleźliśmy znaki czerwonego szlaku rowerowego. Jedziemy nim aż do miejscowości Ostrów. Po drodze taka ładna kapliczka na wzgórzu:

W Ostrowie chciałam zajrzeć do Koziej Zagrody, niestety jest zamknięta.
Już niedaleko, kawałek chaszczingu, potem polami i wreszcie jest zielony szlak rowerowy. Jedziemy nim do Poraja. A stamtąd do Cze-wy standardowym wariantem. Udało się wrócić przed zmrokiem.


Kategoria 50 - 100 km, Jura