Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 112497.87 kilometrów w tym 30067.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.58 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 572216 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Jura

Dystans całkowity:38918.36 km (w terenie 11708.00 km; 30.08%)
Czas w ruchu:1590:58
Średnia prędkość:20.18 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Suma podjazdów:197192 m
Suma kalorii:25444 kcal
Liczba aktywności:521
Średnio na aktywność:74.70 km i 3h 47m
Więcej statystyk
  • DST 30.50km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:56
  • VAVG 15.78km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Podjazdy 182m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ukryty kamieniołom

Wtorek, 9 października 2018 · dodano: 18.10.2018 | Komentarze 0

Lubię przeglądać mapy www.mapy.cz. Jest tam sporo miejsc, których nie ma na innych mapach. M. in. na Pańskiej Górze Czesi zaznaczyli Jaskinię Amonitową. Popołudniu wybraliśmy się by ją odszukać. Do Olsztyna trafiliśmy korzystając ze szlaku czarnego pieszego. Następnie podjeżdżamy na Pańską Górę nową drogą asfaltową (na razie wiodącą donikąd ale wybory wkrótce). Ścieżkę łatwo odnaleźć - leży przy niej przewrócony, drewniany znak. Kawałeczek lasem i niespodzianka: wjeżdżamy do starego kamieniołomu. Bardzo ładne miejsce tylko zarośnięte. Nie ma śmieci ani śladu po ogniskach czyli rzadko ktoś tu zagląda. Jaskini niestety nie znaleźliśmy, czasu mało bo zmrok blisko. Wracamy do asfaltu i jedziemy nim do końca by sprawdzić czy jednak dokądś prowadzi. Skręcamy w las w lewo niestety, trzeba wrócić się z powrotem pod górę, wyjeżdża się w połowie wariantu przy wieży, teraz czeka długi zjazd lasem w dół i jesteśmy z powrotem w Cze-wie.





Kategoria 0-50 km, Jura


  • DST 60.40km
  • Czas 02:29
  • VAVG 24.32km/h
  • VMAX 57.20km/h
  • Podjazdy 455m
  • Sprzęt Bastet
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Mstów

Niedziela, 7 października 2018 · dodano: 15.10.2018 | Komentarze 0

Popołudniu wybraliśmy się jeszcze na szosowy wypad z dwoma Marcinami do Mstowa. W jedną stronę przez Kusięta, Joachimów, Passo Małusso Pico. W drugą przez Zawadę, Małusy, Zagórze, Bukowno, Turów i ponownie Kusięta.




Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 92.50km
  • Teren 45.00km
  • Czas 05:05
  • VAVG 18.20km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Podjazdy 876m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jurajskie mtb

Piątek, 28 września 2018 · dodano: 15.10.2018 | Komentarze 0

Kolejna porcja jurajskiego mtb, tym razem kierunek Bobolice. Lasem do Dębowca i zjazd do Zaborza:

Potem do Suliszowic gdzie wjeżdżamy na niebieski szlak pieszy, którym jedziemy do Ostrężnika:


Z Ostrężnika do Żarek tymi asfaltami którymi powadzi obecnie rowerowy szlak czerwony Orlich Gniazd. W Żarkach obok cmentarza wjeżdżamy w teren i polami podjeżdżamy na Wzgórze Parchowotka. Ktoś tam coś buduje, fundamenty już są niestety...
Widok na Żarki z Parchowotki:

Dalej jedziemy Mirowskim Gościńcem do Mirowa, przerwa przy sklepie. Zamek właśnie grodzą kamiennym murem...
Z Mirowa do Bobolic, kolejne miejscowości na trasie to Niegowa, Moczydło, Trzebniów i tak oto wracamy do Ostrężnika. Następnie jedziemy Szlakiem Ku Źródłom do Złotego Potoku. Ze Złotego Drogą Klonową, Brus, Zrębice i przez Kamienne Górki do pożarówki i do domu.



Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 104.90km
  • Czas 04:20
  • VAVG 24.21km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Podjazdy 515m
  • Sprzęt Bastet
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Gidle Cafe

Niedziela, 23 września 2018 · dodano: 15.10.2018 | Komentarze 0

Nie było pomysłu na niedzielę, w końcu wsiedliśmy na szosy by udać się na kawę i gofry do Gidel. W jedną stronę przez Mstów, Skrzydlów, Garnek i Skrzypiec. Powrót dookoła by spalić nieco kalorii. Czyli przez Świętą Annę, Wiercicę, Lipnik, Żuraw, Zagórze i Turów.
Rzeka Wiercica:

Widok z Zagórza:


Kategoria Jura, powyżej 100 km


  • DST 38.01km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:21
  • VAVG 16.17km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Podjazdy 270m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Juromania 2018

Sobota, 22 września 2018 · dodano: 22.09.2018 | Komentarze 2

Ponieważ brak mi sił, zatem dziś postanowiliśmy wybrać się na Juromanię 2018, pierwsze Święto Szlaku Orlich Gniazd. Rozważałam Żarki lub Olsztyn ale w Żarkach wszystkie ciekawe atrakcje wymagały wcześniejszej rezerwacji. No to Olsztyn. Początek imprezy zapowiedziano na 11.00.
W programie miały być stoiska rzemieślnicze, pokazy i warsztaty: kowalstwo, bednarstwo, snycerstwo, stoisko Speleoklubu, stoisko Geocachingu, prezentacje muzyczne, pokazy dawnych strojów i przygotowania potraw. No i rekonstrukcja historyczna "Kasper Karliński - obrońca zamku olsztyńskiego".
Na miejscu okazało się, że jest tylko kowal (ale fajnie można było obejrzeć jak pracuje, a Pani Kowalowa prowadziła zajęcia z rzucania nożami i toporkiem) oraz stoisko Koła Gospodyń Wiejskich... Szykowano też ogień pod pieczonki. Acha były też kiełbaski z rożna ale nie historyczne tylko zwykłe.
Natomiast rekonstrukcja okazała się jednak obroną zamku podczas Potopu a tymczasem Kasper Karliński bronił zamku ale sto lat wcześniej. Tak czy inaczej pokaz artyleryjski był całkiem udany. Natomiast reszta...hmmm... liczyłam, że będzie tego więcej, może później coś więcej było. Prognozy pogody były kiepskie, ludzi przyjechało mało i może dlatego.
Do domu wracamy po dwóch godzinach na Juromanii. Początkowo nowymi leśnymi ścieżkami do Kusiąt, następnie obok Gór Towarnych, przez Zieloną Górę i lasem do Cze-wy.





Kategoria 0-50 km, Jura


  • DST 58.31km
  • Teren 40.00km
  • Czas 03:25
  • VAVG 17.07km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Podjazdy 457m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bez sił

Piątek, 21 września 2018 · dodano: 22.09.2018 | Komentarze 0

Dzień wolny zatem udaliśmy się na Jurę. Wycieczka rozmaitymi ścieżkami, często nowymi. Byłoby super gdyby nie bolące, ociężałe nogi...  Ale za to znaleźliśmy wreszcie Skałkę Świętego Idziego:))) To na tej właśnie skale podczas szalejącej w okolicy zarazy objawił się Święty we własnej osobie i wskazał źródełko, którego woda leczyła chorobę. Koleżanka z pracy, mieszkająca w Zrębicach opowiada, że niegdyś źródełko było śliczne, schodziło się doń po schodkach a woda była czysta i smaczna. Niestety, gdy jeden z miejscowych postanowił obudować je studnią z daszkiem wszystko się zepsuło, ludzie zaczęli tam wrzucać śmieci, zanieczyścili źródło, chyba już na zawsze... Może Idzi jeszcze powróci i wskaże nowe źródło... I tak jak niegdyś znów pospaceruje sobie po okolicy... Oto skałka:

Znaleźliśmy też całkiem ładną ścieżkę ze Zrębic do przysiółka Brus, która dalej odbija do Siedlca i tam właśnie dojechaliśmy. Na zdjęciu początek ścieżki w Zrębicach, między cmentarzem a gospodarstwem, widok zaraz po podjeździe na wzgórze:

A tutaj widok z ostańca Sroga Skała w Zaborzu oraz schronisko w tejże skale:



I na koniec prześliczny widok z wapiennika w Dębowcu:

Całkiem ładnie wyszły te jurajskie widoczki:)


Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 26.70km
  • Teren 18.00km
  • Czas 01:27
  • VAVG 18.41km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Podjazdy 133m
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z motoserwisu

Środa, 12 września 2018 · dodano: 22.09.2018 | Komentarze 0

Rano pojechałam do Siedlca odstawić rano auto do serwisu. W bagażniku zabrałam rower by jakoś wrócić. Mając sporo czasu wróciłam terenem przez Sokole Góry i pożarówkę.



Kategoria 0-50 km, Jura


  • DST 64.80km
  • Teren 25.00km
  • Czas 03:18
  • VAVG 19.64km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Podjazdy 388m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Siedlec z dziewczynami

Sobota, 8 września 2018 · dodano: 08.09.2018 | Komentarze 1

Wycieczka miała być dłuższa ale deszcz pokrzyżował plany. Wraz z Iwoną, Kasią i Iloną do Siedlca. Do Zaborza towarzyszył nam Rafik.
W Siedlcu zaczęło padać i schroniłyśmy się przy sklepie. Gdy przestało wracamy do Cze-wy. Wycieczka głównie asfaltowa, dopiero w Zrębicach wjeżdżamy w Sokole Góry i wracamy pożarówką. Szkoda, że krótko bo fajny wypad.









Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 33.54km
  • Teren 25.00km
  • Czas 01:46
  • VAVG 18.98km/h
  • VMAX 36.90km/h
  • Podjazdy 155m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Olsztyn

Piątek, 31 sierpnia 2018 · dodano: 31.08.2018 | Komentarze 0

Krótka, popołudniowa wycieczka, na więcej brak czasu. Do Olsztyna żółtym szlakiem pieszym, powrót przy wieży.
Link do zdjęć:
OLSZTYN


Kategoria 0-50 km, Jura


  • DST 67.29km
  • Teren 50.00km
  • Czas 03:47
  • VAVG 17.79km/h
  • VMAX 40.20km/h
  • Podjazdy 563m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jurajskie dróżki

Środa, 29 sierpnia 2018 · dodano: 29.08.2018 | Komentarze 0

Wycieczka bez konkretnego pomysłu, ot tak, pokręcić się trochę po okolicy. Sił mało bo wczoraj cały dzień w pracy.
Lasem do Dębowca, podjazd pod kościół, dalej do wieży obserwacyjnej i zjazd w terenie do lasu, gdzie kawałek po swojemu i następnie zielonym szlakiem pieszym do Przybynowa. Dalej owym zielonym mieliśmy jechać do Jaroszowca ale po drodze kombinowałam jak dojechać do skałek na górze Kamień ale nic z tego, z jednej strony ogrodzone, z drugiej pola bez żadnej ścieżki.
Wracamy do szlaku. Kawałek dalej jest droga w lewo, na mapie przez Babią Górę, byłaby to alternatywa dla piaszczystego rowerowego z Jaroszowca do Suliszowic.
Na początku jest ok, potem odcinek piachu ale takiego, że nie pokonałam, normalnie jakby nagle ktoś złapał za tylne koło. Nie sposób było w tym jechać. Albo to przez brak sił... Lecz po tym odcinku reszta jest bardzo fajna, nawet pomimo długiego, stromego podjazdu. Warto powtórzyć.
W Suliszowicach przerwa na bułki i jedziemy dalej. Szlakiem żółtym pieszym - jest to piękny odcinek między skałkami pośród bukowego lasu.
Na skrzyżowaniu szlaków skręcamy na zielony szlak pieszy i jedziemy nim do asfaltu. Skręt w ul. Źródlaną i podjazd w stronę Uroczyska Bogdaniec ale przed ścianą lasu skręcamy w prawo.
Teraz jedziemy odcinkiem, na którym najbardziej nam zależało by go sprawdzić: na mapie zaznaczony jako czarny szlak rowerowy lecz od wielu lat nie był odnawiany. Po drodze widziałam tylko jeden starożytny znak (taki sprzed zmian). Odcinek ów jest bardzo ładny, spokojnie można nim jeździć. Minus to atakujące chmarami strzyżaki. Lepiej się nie zatrzymywać. W poniedziałek jeden mnie użarł, wziąwszy za jelenia. Bez komentarza...
Wyjeżdżamy przy rozlewni wody Złoty Potok. Potem zamiast zjechać do Złotego i stamtąd na Drogę Klonową, kombinujemy by znaleźć nową ścieżkę i w sumie się udało, tylko sam koniec zniszczony po wycince.
Powrót przez Brus, dalej czarnym szlakiem rowerowym do Zrębic. Ze Zrębic w Sokole Góry, które objeżdżamy czarnym szlakiem pieszym a do Cze-wy wracamy "pożarówką".
Mimo zmęczenia cieszę się, że tak blisko mamy jurajskie ścieżki, tereny tak zróżnicowane i piękne.
Tutaj link do zdjęć:
JURAJSKIE DRÓŻKI



Kategoria 50 - 100 km, Jura