Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 114424.38 kilometrów w tym 31109.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.54 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 582241 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 76.15km
  • Czas 03:03
  • VAVG 24.97km/h
  • VMAX 61.70km/h
  • Podjazdy 509m
  • Sprzęt Rafałowa szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Żarki

Sobota, 6 czerwca 2015 · dodano: 06.06.2015 | Komentarze 8

Wycieczka przed obiadem. Wyjście na ten upał nie bardzo mi się widzi ale w końcu SPF 50 i w drogę. Słońce grzeje mocno i już po paru minutach mam buźkę w kolorze "strażacka czerwień"...
Przez Skrajnicę do Olsztyna. W sumie to fujary jesteśmy. Bo można było przy Leśnym pożyczyć jakieś karbonowe szoski do testów a tak tylko minęliśmy imprezę. Gapy... Potem Biskupice, Zaborze, Przybynów, Wysoka Lelowska, Żarki, Ostrężnik. Przy parkingu spotykamy Sikora z rodziną. Chwila rozmowy i mkniemy dalej. Siedlec, Zrębice, znów Biskupice, Olsztyn, Kusięta i do domu. Pod koniec wyszło coś jakby trening. 


Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 11.53km
  • VMAX 28.10km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Piątek, 5 czerwca 2015 · dodano: 05.06.2015 | Komentarze 0




  • DST 191.92km
  • Czas 08:34
  • VAVG 22.40km/h
  • VMAX 59.10km/h
  • Sprzęt Rafałowa szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Książ Wielki

Czwartek, 4 czerwca 2015 · dodano: 05.06.2015 | Komentarze 2

Dziś gnamy na Wyżynę Miechowską. Startujemy z Zawiercia. Prowadzi Tomek.
Podążamy przeważnie mało uczęszczanymi asfaltami, które są tam doskonałej jakości. Naturalnie odwiedzamy rozmaite ciekawe miejsca. Pierwszym jest Zamek Na Mirowie w Książu Wielkim (naturalnie do odznaki). Zamek wzniesiono w XVI wieku z inicjatywy Myszkowskich. Wcześniej mieszkali na zamku Mirów (tak, tym na Jurze) i dlatego nową siedzibę też nazwali Zamkiem Na Mirowie. Od początku pełnił funkcje reprezentacyjne a nie obronne. Zamieszkany do 1945 roku, w 1949 roku umieszczono w nim szkołę i tę funkcję pełni do dziś. Do zamku z dwóch stron przylegają pawilony - kaplica (po renowacji) i biblioteka (w ruinie). Otoczony jest rozległym parkiem.
Książ Wielki
Książ Wielki © Skowronek
Zamek Na Mirowie
Zamek Na Mirowie © Skowronek
Książ Wielki - kaplica
Książ Wielki - kaplica © Skowronek
Wnętrze kaplicy
Wnętrze kaplicy © Skowronek
Książ Wielki - park
Książ Wielki - park © Skowronek
Książ Wielki - biblioteka
Książ Wielki - biblioteka © Skowronek
W drodze do Nagłowic
W drodze do Nagłowic © Skowronek
Następnym miejscem jest Krzelów, gdzie niegdyś, pośród rozlewisk wznosił się zamek wojewody sandomierskiego. Zamieszkany do XVIII wieku. Na wyspie w miejscu gdzie rośnie drzewo (obecnie otoczone stawami) był zamek. Zachowały się mury przyziemia, niestety nie sposób się doń dostać. Mimo to miejsce ma swój klimat.
Krzelów - tam był zamek
Krzelów - tam był zamek © Skowronek
Jadąc dalej trafiamy do zespołu pałacowo - parkowego w Rożnicy. Park jest odnowiony i zadbany lecz XIX-wieczny pałac popadł w ruinę. Ogrodzoną i niedostępną.
Rożnica - zabudowania dworskie
Rożnica - zabudowania dworskie © Skowronek
Rożnica - ruiny pałacu
Rożnica - ruiny pałacu © Skowronek
I kolejny punkt programu - dwór Mikołaja Reja w Nagłowicach. Jest to niezupełnie jego dwór, bo pochodzi z końca XVIII wieku ale Rej większość życia spędził w Nagłowicach właśnie. Za to sędziwe dęby w parku otaczającym dwór pochodzą z jego czasów i podobno  sam je sadził.
Dwór mieści skromną ekspozycję, są kopie dzieł Reja i opis cmentarzyska kultury łużyckiej.
Nagłowice - dór Mikołaja Reja
Nagłowice - dwór Mikołaja Reja © Skowronek
Muzeum Mikołaja Reja
Muzeum Mikołaja Reja © Skowronek
Muzeum Mikołaja Reja II
Muzeum Mikołaja Reja II © Skowronek
Malowniczy staw
Malowniczy staw © Skowronek
Przerwa przy stawach
Przerwa przy stawach © Skowronek
To tyle zwiedzania. Nie wymienię wszystkich miejscowości bo po prostu nie pamiętam. Na Wyżynie Miechowskiej byłam po raz pierwszy. Za to ciekawscy mogą sobie prześledzić trasę na na blogach uczestników, ne pewno dodadzą ślad GPS.
Wyżyna Miechowska jawi się jako śliczna kraina. Pełna malowniczych wzgórz, pachnąca ziołami i kwiatami (no dobrze, chwilami obornikiem), zielona, zdobna szachownicą pól. Widzieliśmy jastrzębie a nawet puszczyka!  Warto ją odwiedzić, zwłaszcza, że wcale nie jest daleko.
Zrobiliśmy dziś kawał drogi, byliśmy aż w Białowieży, zahaczając też o Sosnowiec...
Kawał drogi dziś zrobilim
Kawał drogi dziś zrobilim © Skowronek
Daleko zajechalim
Daleko zajechalim © Skowronek




  • DST 12.28km
  • VMAX 27.30km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Środa, 3 czerwca 2015 · dodano: 03.06.2015 | Komentarze 0




  • DST 15.21km
  • VMAX 26.20km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Miejskie" km

Wtorek, 2 czerwca 2015 · dodano: 02.06.2015 | Komentarze 1

Dziś niestety tylko praca i weterynarz. Dostałam medal:))




  • DST 261.27km
  • Czas 11:39
  • VAVG 22.43km/h
  • VMAX 54.50km/h
  • Podjazdy 2000m
  • Sprzęt Rafałowa szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po życiówkę do Krakowa

Niedziela, 31 maja 2015 · dodano: 01.06.2015 | Komentarze 16

Taka tam jazda dla cyferek. Rankiem (ale nie za wcześnie) ruszamy w trasę z Mateuszem i Marcinem. Przez Poraj, Żarki Letnisko, Myszków do Blanowic. Tutaj odłącza się Marcin i wraca do Cze-wy a jego miejsce zajmuje Tomek. Jedziemy sobie mniej uczęszczanymi drogami przez Kromołów i Bzów do Podzamcza. Teraz standardową trasą do Kluczy, gdzie skręcamy na Jaroszowiec. A następnie przez Pazurek, Troks i polnym asfaltem do Kosmolowa. Wariant ten bogatszy jest w góreczki ale w końcu mieszkamy na Jurze a na Jurze góreczki być muszą i kropka.
Z Kosmolowa prosta już droga do Doliny Prądnika. W Pieskowej Skale nareszcie wzięli się za renowację zamku. Wymagał tego od dawna.
W tym miejscu Siwuch rzecze "Bywajcie" i wraca do Zawiercia. Dziś gonią go obowiązki. Reszta pośród pieszych, rowerzystów, samochodów i bryczek podąża przez resztę doliny. Dziś i tak jest spokojnie.
Jeszcze tylko powiatówką przez Zielonki (od aut aż gęsto) i jesteśmy w Krakowie. Foto pod tabliczką, więcej nam nie potrzeba. Dojechaliśmy bowiem i o to chodziło. Czas wracać. Wybieramy tą samą drogę. Liczyliśmy jeszcze na obiad ale wszelakie karczmy zamknięte z powodu komunii. Ograniczyć się zatem musim do owoców i słodyczy, regularnie uzupełnianych po drodze. I znów Doliną Prądnika, gdzie jadąc podziwiać można skalne ściany, zamki, Bramę Krakowską, źródełko i mnóstwo zieleni. I ponownie nasz ulubiony, polny asfalcik do Troksa a potem leśną drogą do Jaroszowca. Jeszcze tylko podjazd na Świniuszkę i jesteśmy w Ogrodzieńcu. Zawiercie mijamy górą, nie chcemy jechać przez centrum. Następnie Myszków, za nim Żarki Letnisko i Poraj. A z Poraja to już blisko do domu. O 21.00 jesteśmy z powrotem pod Jagiellończykami.
Podziękowania dla Rafała, pełniącego rolę ciągnika oraz dla Marcina i Tomka, którzy znaleźli trochę czasu by nam towarzyszyć. Wyrazy uznania dla Mateusza, który całą trasę pokonał na ostrym kole.
Tym sposobem poprawiłam dystans życiowy a także wynik miesięczny do ponad 1600km. Niby nic, nawet odznaki za to nie dają, ale cieszy, po prostu cieszy:)
Przy zbiorniku w Poraju
Przy zbiorniku w Poraju © Skowronek
Przed Kluczami
Przed Kluczami © Skowronek
Dróżka z Troksa do Kosmolowa
Dróżka z Troksa do Kosmolowa © Skowronek
Troksowa rózk
Troksowa dróżka © Skowronek
W Dolinie Prądnika
W Dolinie Prądnika © Skowronek
Pieskow Skała
Pieskowa Skała © Skowronek
I dojechaliśmy
I dojechaliśmy © Skowronek
Dojechaliśmy. Teraz tylko wrócić
Jesteśmy na miejscu. Teraz tylko wrócić © Skowronek
W Kosmolowie
W Kosmolowie © Skowronek
Przerwa przed Ogordzieńcem
Przerwa przed Ogrodzieńcem © Skowronek




  • DST 34.13km
  • VMAX 29.40km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Miejskie" km

Sobota, 30 maja 2015 · dodano: 30.05.2015 | Komentarze 0

Praca i miasto z wczoraj i dziś. Wczoraj w towarzystwie Rafała.




  • DST 45.20km
  • VMAX 31.30km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Miejskie" km

Czwartek, 28 maja 2015 · dodano: 28.05.2015 | Komentarze 0

Praca i miasto z wczoraj i dziś. Znów kursy Południe - Północ.




  • DST 29.44km
  • VMAX 31.00km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Miejskie" km

Poniedziałek, 25 maja 2015 · dodano: 25.05.2015 | Komentarze 0

Do pracy i do Mamy.




  • DST 89.94km
  • Czas 03:45
  • VAVG 23.98km/h
  • VMAX 56.70km/h
  • Podjazdy 700m
  • Sprzęt Rafałowa szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Srebrna zamkowa

Niedziela, 24 maja 2015 · dodano: 24.05.2015 | Komentarze 1

Do południa do Mamy. Późnym popołudniem mogliśmy jechać. Uzupełniając kilka dni temu odznakę Szlakami Zamków W Polsce, stopień drugi, czyli srebrny odkryłam, że owszem, niektóre zamki odwiedziłam ale potwierdzenia to już nie mam. Zdjęcia są ale beze mnie. Żebym choć pomyślała by sam rower sfotografować na tle obiektu, ale gdzie tam... Zatem celem uzupełnienia pojechalim na szosing. Na początek do Olsztyna i przez Biskupice do Suliszowic. Ciężko mi się jedzie, nogi jak z waty...
Suliszowicka strażnica pochodzi z XV wieku i składała się z dwóch części: górnej i dolnej. Nie zachowała się niestety żadna dokumentacja. Część górna znajdowała się na wysokiej na 15-20 metrów skale. Dostać się do wieży mieszkalno-obronnej można było tylko po drabinach i pomostach. Z wieży zachował się podobno pas muru stykającego się ze skałą. Podobno bo teren jest ogrodzony i nie da się wejść. W latach 70'tych ktoś kupił teren, na którym stoi strażnica i zbudował tam sobie dom letniskowy.
Następnie jedziemy do Ostrężnika. Tam również są bardzo ciekawe ruiny zamku ale to nie dziś. Podążamy do Strażnicy Przewodziszowice. Ta również pochodzi z XV wieku i także jest dość tajemnicza bo źródła o niej milczą. Urzędował tu rycerz-rozbójnik Mikołaj Kornicz, jednak ponoć z tych szlachetnych rozbójników, co to rabowali tylko bogatych. Coś w tym może i było, bowiem całe lata pochwycić się go nie dało, widać liczyć mógł na miejscową ludność.
Następnie jedziemy do Żarek. Po drodze coś nowego - wyremontowano pięknie stary, stuletni młyn i wkrótce zwiedzić będzie można Muzeum Starych Rzemiosł:)
Waham się czy jechać do Mirowa, czy starczy sił ale w końcu tam jedziemy. I dobrze, bo w połowie drogi sił jakby więcej.
W Mirowie tylko zdjęcie zamku i wracamy do Żarek. A stąd przez Wysoką Lelowską, Przybynów, Zaborze, Biskupice do Olsztyna. Po drodze widziałam szosowca ale nie poznałam. Mija nas potem i wydaje mi się, że to chyba Marcin, kolega Piotrka. Po długim pościgu udaje się go wreszcie dogonić (ciężko było) i istotnie, to Marcin. Pogadalim kapkę i razem wracamy do Cze-wy.
Srebrna zamkowa już prawie zdobyta:)
Opodal strażnicy w Suliszowicach
Opodal strażnicy w Suliszowicach © Skowronek
Strażnica Przewodziszowice
Strażnica Przewodziszowice © Skowronek
Żarki - będzie coś nowego:)
Żarki - będzie coś nowego:) © Skowronek
Gościniec Mirowski
Gościniec Mirowski © Skowronek
Zamek Mirów
Zamek Mirów © Skowronek


Kategoria 50 - 100 km, Jura