Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 112660.14 kilometrów w tym 30097.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.58 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 572635 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2022

Dystans całkowity:1620.52 km (w terenie 653.00 km; 40.30%)
Czas w ruchu:77:10
Średnia prędkość:19.99 km/h
Maksymalna prędkość:60.70 km/h
Suma podjazdów:10208 m
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:77.17 km i 3h 51m
Więcej statystyk
  • DST 78.17km
  • Teren 30.00km
  • VMAX 44.50km/h
  • Podjazdy 209m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Helu do Wejherowa

Poniedziałek, 13 czerwca 2022 · dodano: 17.06.2022 | Komentarze 0

Dziś pogoda niepewna, zapowiadają opady burze i spore ochłodzenie. Długo nie możemy się zdecydować jaka trasa, w końcu pada na Hel. Rano na dworzec i kolejką miejską do Redy, gdzie chcemy złapać pociąg do Helu. Tyle, że w kasie biletów na rowery nie sprzedadzą, najbliższe na 13:00 (jest 9:00). Kierownik pociągu też nie zgodził się nas zabrać (mimo, że pół składu puste). Nie wiem jakie oni tam mają zwyczaje ale dotąd spotykałam się z tym, że to obsługa decydowała ilu rowerzystów upcha... Tak czyi inaczej zostajemy na peronie i na dokładkę zaczyna padać. Rafał kombinuje nad nową trasą a ja kombinuję jak się na ten przeklęty półwysep dostać. W końcu przypomniałam sobie, że przecież jesteśmy nad morzem. Dobra, co mi szkodzi. Dzwonię do portu i tak jest statek. Rowerzyści? Tak, nie ma problemu, zapraszamy. No to z powrotem na kolejkę miejską (w której nawiasem mówiąc dziwnym trafem żadne limity nie obowiązują, rowerzyści i inni pasażerowie (z rozmaitym bagażem) upchani jak śledzie i nikt nie marudzi. Nawet SOK-iści stoją wciśnięci między rowery i nie zrzędzą). Pociąg spóźniony prawie 10 minut, na szczęście w Gdyni z dworca do portu jest blisko, jest wygodna droga rowerowa, trafiliśmy na "zieloną falę" i w porcie meldujemy się 10 minut przed odpłynięciem. Ufff...
W sumie mogłam od razu wpaść na taki pomysł bo sam godzinny rejs jest atrakcją. Nie tylko dla nas. Pozostali pasażerowie też krążą po pokładzie podziwiając widoki (lub poszukując schronienia gdy zimno i wiatr stają się zbyt dokuczliwe):




Widać Hel:

Hel. W porcie:


Chciałam zwiedzić fokarium. Niestety gigantyczna kolejka odstrasza. Myślałam, że w tygodniu i poza sezonem nie będzie ludzi ale wszędzie jest ich pełno.
Jedziemy więc do Kopca Kaszubów na krańcu Helskiego Cypla:

Potem pojechaliśmy do latarni morskiej (miałam szczęście bo na górze byłam sama). Chcieliśmy też zwiedzić helskie umocnienia. Część jest dostępna i zagospodarowana. Reszta wymaga pchania rowerów przez piachy, odwiedzamy tylko dwa miejsca. W dodatku nadchodzą ciemne chmury, zaczyna grzmieć i pędem wracamy do zabudowań by schronić się przed deszczem.







Po godzinie przestało padać. No to jedziemy. Drogą rowerową, którą biegnie R10 przez Półwysep. Tak jak jechaliśmy we wrześniu. W Jastarni wizyta przy latarni (niedostępna dla turystów) i na plaży. Zimno i wieje:


Szlakiem R10 jedziemy aż do Pucka po drodze mijając słynne "Swarzewskie palmy":

Z Pucka niestety kawałek drogą wojewódzką do Połczyna, gdzie skręcamy na Darżlubie, gdzie z kolei rozpoczyna się przepiękny fragment przez bukowy las drogą niedostępną dla aut. Może to moje odczucie ale w tych okolicach kierowcy są raczej nerwowi.
Z lasu wyjeżdżamy w samym Wejherowie. Fajnie tak mieć: z lasu prosto pod dom.




  • DST 3.50km
  • Czas 00:11
  • VAVG 19.09km/h
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miasto

Poniedziałek, 13 czerwca 2022 · dodano: 17.06.2022 | Komentarze 0

Poranny dojazd na dworzec w Wejherowie i potem w Gdyni galop z dworca do portu (drogą rowerową ale pusto i trafiła się zielona fala).




  • DST 104.16km
  • Teren 50.00km
  • Czas 06:02
  • VAVG 17.26km/h
  • VMAX 60.70km/h
  • Podjazdy 567m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Białogóra

Niedziela, 12 czerwca 2022 · dodano: 17.06.2022 | Komentarze 0

Dziś do Wejherowa przybyła Aneta i na wycieczkę jedziemy razem. Na początek pięknym, leśnym odcinkiem. Potem przez Rybno, Strzebielinek, wzdłuż górnego zbiornika Elektrowni Żarnowiec do wieży widokowej Kaszubskie Oko. Teren wokół jest pięknie zagospodarowany a najfajniejsze figury Stolemów, kaszubskich olbrzymów, według legend pierwszych mieszkańców tych okolic. Jest też minigolf, plac zabaw i dinozaury.
Widoki z wieży super, naprawdę warto odwiedzić.




Stolemowie przy posiłku. Gustują w kaszubskiej specjalności czyli w rybach:

Stolemowi zielarze:

Stolemowa rodzina:

Następnie podążamy wzdłuż brzegów Jeziora Żarnowieckiego, po drodze wypatrując kolejnych Stolemów. Trafiliśmy na rybaków przy pracy.


Podążamy dalej. Rozmaitymi dróżkami dojeżdżamy do Białogóry. Co do tych dróżek to  miało być inaczej ale rano Rafał wszystko pozmieniał. Tylko on musi znać trasę i koniec.
Aneta i ja idziemy coś zjeść a Rafał jedzie plażować.



Po jakimś czasie spotykamy się wszyscy i próbujemy jechać plażą. W zeszłym roku było to bardzo fajne (w okolicach latarni Stilo) ale prędko okazuje się, iż tutejsza plaża kompletnie się do tego nie nadaje. Po około 2 km poddajemy się i wracamy na równoległą szutrówkę.

Chcieliśmy też dojechać do Wydm Lubiatowskich lecz prędko okazuje się, że by tam dotrzeć trzeba długo pchać rowery w piachu więc rezygnujemy.
Za to trafiliśmy na piękne miejsce nad Jeziorem Choczewskim:



W miejscowości Mierzyno znów spotykamy Stolemy, tym razem drwali:

Tutaj dwa zdjęcia leśne. Wiele dróg wyglądało jak poniżej, bywały też odcinki błotniste, koleiny (nie cierpię), mega piachy, górki i zjazdy, podjazdy...


W miejscowości Chynowie mijamy taki pałac. Płotu nie ma ale teren prywatny. Zdjęcie z chodnika. Na pierwszym planie komin dawnej gorzelni. Porównując stare zdjęcia ze stanem obecnym dobrze, że trafił się konkretny inwestor. Pałac i otoczenie pięknie zagospodarowane.

Czas prędko płynie (zdecydowanie zbyt prędko). Wracamy do Wejherowa i trzeba się pożegnać. Mam nadzieję, że z Anetą jeszcze razem pojeździmy, szkoda, że do Gdańska tak daleko...




  • DST 104.53km
  • Teren 50.00km
  • Czas 05:39
  • VAVG 18.50km/h
  • VMAX 46.20km/h
  • Podjazdy 543m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jastrzębia Góra

Sobota, 11 czerwca 2022 · dodano: 17.06.2022 | Komentarze 0

Drugi dzień wyjazdu. Z Wejherowa wyjeżdżamy wygodną, bitumiczną drogą rowerową i już po paru km jesteśmy w lesie. Tam wjeżdżamy na szeroką, asfaltową drogę niedostępną dla aut, wiedzie pośród pięknego lasu. Niebawem zjeżdżamy z niej w tren i dojeżdżamy do Osady Słowiańskiej w Sławutowie. Bilet niecałe 30 zł, zwiedzanie trwa godzinę. Warto i jeszcze raz warto. Wszyscy przewodnicy noszą stroje z epoki, jeden z nich grupę rozgadanych dzieciaków wzywa na zbiórkę stojąc na wieży i dmąc w róg, fajnie to wszystko pomyślane. Dla mnie bomba, uwielbiam takie klimaty a jeszcze Pani Przewodnik opowiada w tak ciekawy, zajmujący sposób, prezentuje działanie średniowiecznych sprzętów i narzędzi, że czas mija niepostrzeżenie. Każda chata ma wyjątkowe wyposażenie, wszystko jest przygotowane starannie, naprawdę jakby żywcem przeniesione z czasów przed tysiącem lat. Po zakończonym zwiedzaniu można pozostać na terenie grodu, zajrzeć do każdej chaty, zrobić więcej zdjęć, wejść na wieżę czy zakupić podpłomyk. Polecam to miejsce.








Jesteśmy w Puszczy Darżlubskiej. Z Grot Mechowskich na razie rezygnujemy. Jedziemy do głazów narzutowych Diabelski Kamień (największy z tutejszych kamieni, stanowi Pomnik Przyrody) i Boża Stopka. W przeszłości służyły jako kamienie graniczne.


Dalej jedziemy przez Leśniewo, Domatowo, Parszkowo, Mieroszyno, Tupadły i jesteśmy w Jastrzębiej Górze.
Na trasie wycieczki:

W Jastrzębiej Górze pełno ludzi. Jedziemy na punkt widokowy i do obelisku Gwiazda Północy, który ustawiono w najbardziej wysuniętym na północ punkcie linii brzegowej polskiego wybrzeża. Według najnowszych pomiarów to tutaj jest ten najdalej wysunięty na północ punkt a nie na przylądku Rozewie.



Potem pojechaliśmy na plażę aby skorzystać z morskiej kąpieli. Nie, nie było za zimno. Po tylu km na rowerze fajnie wejść do chłodnej wody.


Na plaży długo nie siedzimy bo czas goni. Karwia, Dębki i zjeżdżamy do Żarnowca. Jedziemy wzdłuż brzegów Jeziora Żarnowieckiego. Z drogi co jakiś czas widać taflę jeziora, mijamy też potężne instalacje Elektrowni Wodnej Żarnowiec. W jeziorze woda czysta, baza noclegowa i gastronomiczna rozbudowana, tam też jest całkiem miło.
Pomost nad jeziorem:

Dojeżdżamy do miejscowości Warszkowo i tutaj o ile dobrze pamiętam wjeżdżamy już w lasy. Odwiedzamy jeszcze groby w Piaśnicy, gdzie podczas II wojny światowej Niemcy zamordowali ponad 12 tyś osób. Miejsce Pamięci jest rozległe, zadbane i bardzo przygnębiające...


Dość długo jedziemy w zamyśleniu aż trochę mija niepokój związany z Piaśnickimi Grobami. Zwłaszcza biorąc pod uwagę to, co się dzieje za wschodnią granicą...
Z lasu wyjeżdżamy właściwie w samym Wejherowie. To rozumiem. Na koniec mijamy taki stawik:




  • DST 126.38km
  • Teren 100.00km
  • Czas 06:20
  • VAVG 19.95km/h
  • VMAX 38.60km/h
  • Podjazdy 362m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mierzeja Wiślana

Piątek, 10 czerwca 2022 · dodano: 17.06.2022 | Komentarze 0

Nareszcie kilka dni wolnego i wyjazd nad morze. Dojeżdżamy sprawnie, korków nie było, w południe jesteśmy na miejscu. Auto zostaje w Sobieszewie (jest darmowy parking i mnóstwo miejsca, no w każdym razie dziś jest mnóstwo miejsca) a my pędzimy lasem by zdążyć na prom Świbno (dobrze, że wcześniej sprawdziłam godziny kursów) by przeprawić się przez Wisłę. Zdążyliśmy kilka minut przed odpłynięciem uff... Jesteśmy pod drugiej stronie zaczynamy wycieczkę słynnym odcinkiem do granicy. Dzięki temu dokończymy brakujący fragment R10 w części polskiej.
W większości jest to szutrowa, ubita droga, jest też odcinek z żywicy w Krynicy. W Sztutowie jedziemy do Muzeum Stutthof. Rafał zwiedza, ja pilnuję rowerów.
Mimo, że poza sezonem i dzień powszedni to kręci się sporo rowerzystów. A w Krynicy to już w ogóle pełno ludzi. Ogólnie w porządku, wszystko ładnie tylko jak dla mnie strasznie mało widać z trasy morze. Właściwie to widzimy je dopiero w okolicy Krynicy, po 40 km od startu. Szlak wiedzie przez lasy, dużo jest pięknych buczyn, jednak do Piasków jakoś tak ciężko mi się jechało, może dlatego, że wiało, może dlatego, że cały czas patrzę na zegarek bo czasu mało. Droga powrotna mija o wiele szybciej. Na prom powrotny też dojechaliśmy akurat. Zapakować rowery do auta i jeszcze godzinę jazd do Wejherowa, gdzie mamy kwaterę.

Prom do Mikoszewa. Taka przeprawa promowa to dla nas nie lada atrakcja. Nie tylko dla nas, reszta turystów też zachwycona, chodzą od burty do burty, robią zdjęcia... No, może po minie Rafała na zdjęciu tego nie widać ale była gratka:


Na szlaku:

Przejazd wzdłuż ogrodzenia Muzeum Stutthof:


Przekop Mierzei Wiślanej. Na wzniesieniu jest przygotowany punkt widokowy z ławką:


Nareszcie, pierwsze spojrzenie na morze:

Najładniejszy odcinek szlaku w okolicy Krynicy Morskiej:

Granica:

Plaża nr 1 w Piaskach i płot graniczny. Na zdjęciu tego nie widać ale mnóstwo turystów tam przychodzi lub przyjeżdża:

Najładniejszy odcinek szlaku w drodze powrotnej:

Prom powrotny:

Plaża w Sobieszewie:




  • DST 82.09km
  • Teren 50.00km
  • Czas 04:29
  • VAVG 18.31km/h
  • VMAX 45.40km/h
  • Podjazdy 518m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przewodziszowice

Wtorek, 7 czerwca 2022 · dodano: 17.06.2022 | Komentarze 0

Wolny dzień, do południa mam czas na rower więc ciut dalej, do Strażnicy w Przewodziszowicach. Trasa w terenie a z asfaltów droga rowerowa Ostrężnik - Przewodziszowice - Czatachowa - Ostrężnik. Nacieszyłam się zielenią jurajskich lasów, o tej porze roku jest po prostu bajkowo. Będzie dużo zdjęć.


Otoczenie skały Pielgrzym:


Żółty szlak pieszy w Sokolich Górach:

Zielony szlak pieszy z Sokolich Gór do Krasawy:

Strażnica:


Szlak Ku Źródłom:

Czerwony szlak pieszy w Zrębicach i kwitnąca facelia:

Żółty szlak rowerowy w pobliżu Dębowca:


Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 222.06km
  • Czas 09:27
  • VAVG 23.50km/h
  • VMAX 55.70km/h
  • Podjazdy 2489m
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pieskowa Skała

Niedziela, 5 czerwca 2022 · dodano: 17.06.2022 | Komentarze 0

Szosowa trasa jurajska. Dawno nie było, oj dawno... Praktycznie wszystko bocznymi drogami (a na nich asfalt różnej jakości). W jedną stronę przez Żarki, Włodowice, Pilicę, Wolbrom, Trzyciąż. Mieliśmy jechać do Ojcowa ale nie ma sensu przeciskać się między ludźmi, więc w Pieskowej Skale zawracamy w stronę domu. Kawałeczek główną do Sułoszowej, podjazd na Płaskowyż (najbardziej malownicze miejsce na trasie wycieczki) i zjazd do miejscowości Jangrot. A potem trzeba pokonać serię podjazdów przez ów Jangrot, Michałówkę, Braciejówkę, Troks. Ale warto się pomęczyć bo jest to bardzo fajny odcinek.Następnie Pazurek, Golczowice, Kwaśniów, Ryczów i jesteśmy w Podzamczu. Co się tam wyprawia każdy turysta wie... Udało się przejechać w miarę sprawnie i bez nerwów. Bzów, Kromołów, Blanowice, Rudniki, Mrzygłód, Gliniana Góra, Kuźnica Stara, Jastrząb, Zawodzie, Słowik i przez Stare Błeszno do domu. Dobrze, że mieszkamy w południowej części miasta. Dojechaliśmy dość wcześnie bo nie było zwiedzania.
Jak dla mnie za ciepło dziś, pod koniec byłam już zmęczona plus ból ramienia. Na szczęście całość trasy przebiegła spokojnie, bez przykrych przygód.

Gościniec MIrowski:

Przed Wolbromiem:

Pieskowa Skała:

Maczuga Herkulesa:

Na Płaskowyżu Sułoszowskim (do drzewa nie jechaliśmy bo już go nie ma):


Kategoria Jura, Powyżej 200 km


  • DST 30.72km
  • Teren 25.00km
  • Czas 01:36
  • VAVG 19.20km/h
  • VMAX 33.50km/h
  • Podjazdy 283m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Janów

Piątek, 3 czerwca 2022 · dodano: 17.06.2022 | Komentarze 0

Do pracy na drugą zmianę.


Kategoria 0-50 km


  • DST 7.54km
  • Czas 00:23
  • VAVG 19.67km/h
  • VMAX 27.90km/h
  • Podjazdy 50m
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miasto

Środa, 1 czerwca 2022 · dodano: 17.06.2022 | Komentarze 0

Z Fabryki Rowerów.




  • DST 37.56km
  • Czas 01:32
  • VAVG 24.50km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Podjazdy 348m
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosa z #KobietyZFABRYKI

Środa, 1 czerwca 2022 · dodano: 17.06.2022 | Komentarze 0

Popołudniu jeszcze na babską szosę z Fabryką Rowerów.


Kategoria 0-50 km